Przygotowania trwały kilka miesięcy, ale wszystko się udało i niepełnosprawny od urodzenia Łukasz Musiolik na swe 40 urodziny otrzymał 30 kwietnia nowy akumulatorowy wózek inwalidzki.
Jego przekazanie odbyło się na rynku. Był wjazd jubilata policyjnym radiowozem, urodzinowy tort, mnóstwo prezentów, życzeń i kwiatów, zaś najważniejszy dar, na który zbierano fundusze, czyli wózek, czekał na niego zapakowany na scenie.
– Jest nowoczesny, wykonany z bardzo trwałych materiałów, a przy tym lekki i wyposażony w odpowiednie napędy ułatwiające poruszanie się. Można w nim regulować ustawienie siedziska i oparcia, co zapobiega odleżynom i pozwala osobie niepełnosprawnej korzystać z niego przez wiele godzin – wyjaśnia Janusz Szmidt, przedstawiciel firmy, w której produkt ten został zakupiony.
Taki sprzęt nie jest tani, bowiem jest to wydatek rzędu 40 tysięcy złotych, stąd aby zebrać te środki, prowadzono przeróżne aukcje i zbiórki internetowe oraz zbierano odpisy z 1 procenta podatku. Zorganizowano też charytatywny zlot klubów samochodowych oraz akcję rowerową. Mobilizacja była olbrzymia, a wśród osób, które w sposób szczególny przyczyniły się do tego, że potrzebną kwotę udało się zebrać, byli koordynujący całość – Jolanta Sienkiewicz i Wojciech Spałek.
Zbiórkę wsparł również burmistrz Stanisław Piechula, nie tylko licytując, ale również dając „zielone światło” do tego, aby czterdziestkę Łukasza zorganizować tak okazale na rynku. Swój wkład miała też Fundacja Ulica i dziesiątki darczyńców, chociażby takich, jak nastoletnia Wiktoria Zawisza czy Jarek Belka, którzy choć sami pokrzywdzeni przez los, przekazali na aukcje dla Łukasza rzeczy, które wcześniej sami otrzymali, by zbierać fundusze na własne leczenie.
– Udało się, mamy 40 tysięcy złotych. To jest 40 tysięcy uśmiechów dla Łukasza – mówiła ze sceny prowadząca to wydarzenie Aleksandra Cieślik.
Organizatorzy akcji pomocowej na tym nie poprzestali. Już w trakcie urodzinowego przyjęcia na rynku można było spotkać wolontariuszy, którzy zbierali pieniądze na dalszą rehabilitację Łukasza. On sam, choć nie mówi i posługuje się gestami oraz symbolami Blissa, to, jak zapewniali jego rodzice, wszystko rozumie i jest naprawdę szczęśliwy. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem, który zdominował wrzesień, jest oczywiście powódź na południu Polski.
Więcej…